Góra Oliwna
Dzisiaj minął już dzień szósty pielgrzymki.
Nasi Pielgrzymi byli dzisiaj na Górze Oliwnej – miejscu Wniebowstąpienia.
Odwiedzili również kościół Pater Noster, kościół Dominus Flevit, Getsemani Bazylika Agonii, grób Maryi, Via Dolorosa Droga Krzyżowa. Dzień został zwieńczony adoracją w Bożym Grobie.
Poniżej zamieszczona została przesłana relacja wraz z bogatą fotorelacją 🙂
Dziś rano wyjeżdżamy w stronę Góry Oliwnej. Przed nami roztacza się majestatyczny widok. Od zawsze podobał mi się kościół Dominus Flevit. Kształtem przypomina łzę. Mój Pan w tym miejscu płakał. Ten płacz objawia największą tajemnice Boga- Jego miłość do nas. Objawia chwałę miłości wiernej nawet w niewierności. Czy to jedyny sposób, żeby stworzyć wolność tam gdzie jest zniewolenie? Wzrusza mnie to miejsce. Daremne łzy Pana wyrażają moc miłości bez granic. Miłość umiera bo nie jest kochana. Zbawienie lub zatracenie, zależą od poznania bądź niepoznania ubogiego i pokornego Króla.
Zło naszego opuszczenia dotyka serca samego Boga, który nas miłuje.
Stoimy w kolejce, aby wejść choć na chwilę do wnętrza Grobu. Rozmyślam nad tym, że dobrzy i źli, biedni i bogaci, mądrzy i głupi, wszyscy kończymy w grobie. I Pan w nim był- jak wszyscy śmiertelni – którzy tylko tym różnią się między sobą, że jedni „już”, a inni „jeszcze” nie są umarłymi. Jątrzą moją wyobraźnię pytania. Co Jezus robi pod ziemią? Dlaczego światło wstąpiło w ciemności? Dlaczego Słowo wchodzi w chaos? Wstąpienie Jezusa do piekieł jest najmniej poznaną i największą tajemnicą Boga Emanuela. Odkryłem, że Apostoł Piotr w swoim liście mówi, że Jezus poszedł do piekieł głosić naukę uwięzionym duchom, więźniom śmierci, zatwardziałym w nieprawości, które nie chciały wierzyć we wspaniałomyślność Boga. Teraz go widzą, a więc Judasz też. W tej chwili uświadamiam sobie, że zbliża się godzina 15.00. Pomyślałem że wejdziemy do Grobu w godzinie miłosierdzia. Zastanawiam się czy to możliwe, aby teraz Judasz, który dopiero co Go poprzedził, zdziwiony patrzy i zdaje się słyszeć w szeolu słowa Jezusa: „Przyjacielu jestem tu dla ciebie! I dla wszystkich innych, którzy są twoimi i moimi braćmi”. Z zamyślenia wytrąca mnie jakieś małostkowe zamieszanie wywołane przez pomagiera ortodoksyjnych Greków. Nieważne. To wszystko nic. Ważne jest to, że pusty Grób mojego Pana jest pocałunkiem Boga na ustach ludzkości.