Chodzić w Duchu Świętym (09-15.09.2018r.)
CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM
-
Iz 35, 4-7; Ps 146, 6-10; Jk 2, 1-5; Mk 7, 31-37
CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO USŁYSZEĆ „EFFATHA”
Mk 7, 32-35
Przyprowadzili do Jezusa głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: „Effatha”, to znaczy: Otwórz się. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić.
Człowiek może być głuchy i niemy w różnych dziedzinach życia. Dla wielu współmałżonków dotyczy to ich aktu małżeńskiego. Dla jeszcze innych niemożliwe jest wymówienie słów: proszę, dziękuję, przepraszam. Jeszcze inni nie potrafią mówić słów afirmujących i dowartościowujących siebie i innych. Prośmy zatem Jezusa, abyśmy odkryli naszą dysfunkcję i prosili o uzdrowienie oraz usłyszeli nad sobą: Effatha.
Czy odkryłeś swoją dysfunkcję? Czego ona dotyczy?
Pomódl się: Jezu, dziękuję Ci za moje uzdrowienie. Dziękuję, że mogę nad sobą usłyszeć słowa Jezusa: Effatha.
-
1 Kor 5, 1-8; Ps 5, 5-12; Łk 6, 6-11
CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO WZRASTAĆ W ODWADZE CZYNIENIA DOBRA
Łk 6, 8-10
Jezus znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: „Podnieś się i stań na środku!” Podniósł się i stanął. Wtedy Jezus rzekł do nich: „Pytam was: Czy wolno w szabat czynić coś dobrego, czy coś złego, życie ocalić czy zniszczyć?” I spojrzawszy dokoła po wszystkich, rzekł do niego: „Wyciągnij rękę!” Uczynił to, i jego ręka stała się znów zdrowa.
Jezus miał odwagę czynić dobro z miłości. Uschła ręka nie pozwala choremu normalnie w życiu funkcjonować, ani czynić dobra. Jezus miał odwagę przeciwstawić się starym schematom myślenia, aby uzdrowić w szabat niepełnosprawnego człowieka. Jezus zaprasza nas dzisiaj, abyśmy mieli odwagę czynić dobro. Abyśmy mieli odwagę łamać stare schematy myślenia.
Czy jesteś człowiekiem odważnym? Czy potrafisz przeciwstawić się grupie, aby bronić drugiego człowieka w słusznej sprawie?
Pomódl się: Jezu, proszę Cię o odwagę czynienia dobra. Proszę o odwagę łamania starych schematów myślowych w moim życiu.
-
1 Kor 6, 1-11; Ps 149, 1-9; Łk 6, 12-19
CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO MODLIĆ SIĘ PRZED WAŻNYMI DECYZJAMI
Łk 6, 12-13
Pewnego razu Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc trwał na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami.
Jezus modli się przed ważnymi decyzjami w swoim życiu. Jezus jest człowiekiem, dlatego też jest ograniczony ludzką kondycją. Jest to wskazówka niezwykle ważna i dla nas, aby swoje życiowe decyzje podejmować po dłuższej, nawet wielodniowej, modlitwie. Prośmy zatem Jezusa o wrażliwość na Jego słowo i prowadzenie.
Jak podejmujesz swoje ważne życiowe decyzje? Czy twoim decyzjom towarzyszy modlitwa ze słowem Bożym?
Pomódl się: Jezu, dziękuję Ci za łaskę wiary. Dziękuję, że moje decyzje mogę podejmować po modlitwie.
-
1 Kor 7, 25-31; Ps 45, 11-17; Łk 6, 20-26
CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO DZIĘKOWAĆ ZA SWOJE BRAKI
Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
Błogosławieństwa Jezusowe dotyczą ludzkich braków fizycznych lub duchowych. Jezus ma świadomość, że potrzebujemy tych wszystkich błogosławieństw. Jednakże braki w życiu człowieka służą większemu dobru. Tylko człowiek głodny potrafi docenić jedzenie i cieszyć się nim. Tylko człowiek, który doświadczył smutku czy depresji potrafi docenić radość i pokój wewnętrzny. Potrzebujemy dziękować za swoje braki.
Jakie braki doskwierają ci w życiu? Czy potrafisz cenić radość życia i dobre fizyczne funkcjonowanie?
Pomódl się: Jezu, dziękuję Ci za moje braki. Dziękuję, że przez moje braki uczysz mnie cenić dobro.
-
1 Kor 8, 1-13; Ps 139, 1-24; Łk 6, 27-38
CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO STAWAĆ SIĘ CZŁOWIEKIEM KOCHAJĄCYM
Łk 6, 32-33
Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to należy się wam wdzięczność? Przecież i grzesznicy okazują miłość tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią.
Spotkać ludzi, którzy nas prawdziwie kochają to nieczęste doświadczenie. Prawdziwa miłość pragnie dobra dla tej drugiej osoby, a więc z konieczności musi być wymagająca. Częściej spotykamy ludzi obojętnych i biorców. Jezus stawia poprzeczkę wyżej i mówi o miłości nieprzyjaciół, czyli tych, którzy czynią nam w jakiś sposób zło. Najpierw ja sam muszę stawać się człowiekiem kochającym, aby móc kochać swoich nieprzyjaciół. Miłość bowiem Jezusa nie jest czułościowa, ale związana z ofiarą.
Czy prawdziwie kochasz? Czy twoja miłość związana jest z ofiarą?
Pomódl się: Jezu, dziękuję Ci za Twoją miłość, do której stale muszę dorastać.
-
Lb 21, 4-9; Ps 78, 1-38; Flp 2, 6-11; J 3, 13-17
CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO PRZEKSZTAŁCAĆ SZEMRANIE W DZIĘKCZYNIENIE
Lb 21, 4b-6
W owych dniach podczas drogi lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: „Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny”. Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła.
Szemranie dla Narodu Wybranego było niebezpieczne. Kończyło się śmiercią, a ostatnie zamknęło i drogę do ziemi obiecanej. Tylko dwóch, którzy wyszli z Egiptu, doszło do Kanaanu. Potrzebujemy przekształcać nasze szemranie w dziękczynienie, aby przemieniać nasze życie. Bóg żywy potrafi wyprowadzić dobro z naszych trudnych i bolesnych sytuacji. Prośmy zatem o postawę dziękczynienia.
Czy jesteś człowiekiem dziękczynienia? Czy potrafisz demaskować szemranie w swoim życiu?
Pomódl się: Jezu, dziękuję, że przekształcasz moją postawę szemrania w dziękczynienie.
-
Hbr 5, 7-9; Ps 31, 2-20; J 19, 25-27
CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO W CIERPIENIU BYĆ POSŁUSZNYM
Hbr 5, 7-9
Chrystus podczas swojego życia doczesnego z głośnym wołaniem i płaczem zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają.
Jezus nauczył się posłuszeństwa przez to co wycierpiał. Jezus przyjmując cierpienie okazał posłuszeństwo Bogu żywemu. My również możemy nasze cierpienie z pomocą Bożą ofiarować Bogu żywemu. Wołajmy zatem: Jezusie, synu Dawida ulituj się nade mną!
Jak reagujesz na cierpienie, które ciebie spotyka? Czy łączysz je z Jezusem? Czy prosisz Jezusa, abyś znosił twoje cierpienie w posłuszeństwie Bogu żywemu?
Pomódl się: Jezu, dziękuję Ci za łaskę wiary. Dziękuję, że to, co wydaje mi się bezsensowne przekształcasz w błogosławieństwo.