Rodzinna pielgrzymka do Asyżu (dzień piąty)
Szczęść Boże!
W czwartek pielgrzymowaliśmy do kolejnego miejsca szczególnego dla św. Franciszka, miejsca, w którym jego modlitwa kontemplacyjna „osiąga szczyt” w postaci stygmatów- na La Vernę, górę na wysokości 1128 m n.p.m., położonej ok.100 km od Porcjunkuli.
Góra La Verna (Alwernia) w Toskanii – jak mówią jest to najważniejsza góra w życiu św. Franciszka. Kolejne bardzo ważne dla Franciszka miejsce odosobnienia. Franciszek jeszcze bardziej pokochał La Vernę, kiedy Bóg mu powiedział, że skały na tej górze popękały w momencie śmierci Jezusa na Krzyżu. Tutaj Franciszek rozmawiał z Matką Bożą, tu pocieszali go aniołowie. Tu oddawał się modlitwie i pokucie. Brat Leon nieraz widział go uniesionego w ekstazie nad ziemią. Ostatni raz Franciszek przybył tu latem 1224 roku, na czterdziestodniowy post, 14 lub 15 września otrzymał stygmaty.
Tradycyjnie w trakcie naszej podróży na szczyt, podróży niełatwej dla wielu naszych dzieci ze względu na bardzo krętą drogę, ojciec Emilian wprowadza nas w specyfikę tego miejsca. Mówi o pragnieniu Franciszka i jego modlitwie, aby jeśli to możliwe, Bóg pozwolił mu odczuć i współuczestniczyć w cierpieniu Jezusa na krzyżu. Szczególnie wybrzmiało to podczas śpiewu na Mszy św. – Chcę być ukrzyżowany razem z Chrystusem.
Jak zrozumieć to pragnienie Franciszka? Jak zrozumieć jego radykalną miłość do Chrystusa, która prowadzi na krzyż? Czy możemy zrozumieć ją my, którzy uciekamy od cierpienia, i wkładamy tyle wysiłku , aby uciec od Krzyża?
Chcę być ukrzyżowany razem z Chrystusem. ..
Na Alwerni, miłość Franciszka do ukrzyżowanego Chrystusa poraża i zawstydza…
W milczeniu wyrażam wdzięczność Bogu, za tego „giganta” duchowego z XIII wieku, św. Franciszku módl się za nami. Amen.
Z La Verny wyrusziliśmy przez San Marino nad Adriatyk, gdzie zakończymy naszą pielgrzymkę dwudniowym odpoczynkiem na plaży 🙂
Z Panem Bogiem i do zobaczenia w Polsce.